czwartek, 29 października 2015

Montani semper liberi

Biegnąca za Biegunami i to z Zadyszką
cz. II
Nieubłagany żar leje się na nas prosto z nieba, do którego zbliżamy się z każdym krokiem. Jesteśmy w 1/3 wysokości via ferraty o dość absurdalnej nazwie Ernesto Che Guevara, wdrapuję się na półkę skalną i... 

czwartek, 1 października 2015

Ukochany! Dziś myślałam, że umrę...

Biegnąca za Biegunami i to z Zadyszką
 cz. I

1383 m n.p.m.
Ukochany! Dziś myślałam, że umrę z gorąca! JAK JAJKA Wszystko szło dobrze, NA ROZGRZANEJ dopóki na autostradzie gdzieś pod Mediolanem, ASFALTOWEJ nie wpadliśmy w hiper korek PATELNI. A dookoła pełno stóp. Szczęśliwie jednak wszystko ma swój koniec i zasnąć było nam już dane u stóp zgoła innych.